Fundacja Modrak

Szukaj na tym blogu

piątek, 19 czerwca 2015

Krótka historia Bachorc

Pierwsza wzmianka o Bachorcach pochodząca z 1136 roku mówi, że w tym czasie wieś była własnością arcybiskupa gnieźnieńskiego. Średniowieczny rodowód widać także po zachowanym do dziś układzie wsi. W XIII wieku miejscowość stanowiła własność kruszwickiej kolegiaty, a w XVIII wieku stała się typową wsią gospodarską. Nazwa Bachorce (wieś w okresie zaborów zwana była także Bacharciem) wywodzi się od słowiańskiego określenia mokradeł, których na tym terenie nigdy nie brakowało.
Kadra i uczniowie szkoły w latach 20. XX w.

Mieszkańcy Bachorc przez wieki utrzymywali się z uprawy i hodowli bydła. W XIX wieku wieś znacznie się rozrosła – od obszaru 151 ha w 1830 roku do 426 ha w roku 1890. W 1876 roku przez miejscowość przeszła epidemia cholery, której ofiary pochowano w pobliskim lesie. Pomimo zarazy Bachorce prężnie się rozwijały - pod koniec XIX wieku zamieszkiwało je 727 osób. Wieś oparła się także zakusom komisji kolonizacyjnej i zachowała polski charakter. Pod koniec XIX wieku mieszkało w niej tylko 31 Niemców, a w 1921 roku zaledwie 12. W 1880 roku utworzono we wsi Kółko Rolnicze, które nie tylko służyło poprawie wydajności gospodarstw, ale także krzewiło postawę patriotyczną. W 1906 roku dzieci z miejscowej szkoły wzięły udział w strajku w obronie języka polskiego.

Mieszkańcy Bachorc byli bardzo dobrze przygotowani do wybuchu powstania wielkopolskiego. 3 stycznia 1919 roku w bezkrwawy sposób rozbrojono 8 tutejszych  żandarmów i strażników przygranicznych. Mieszkańcy szybko powołali Straż Obywatelską, a w miejscowej szkole rozpoczęto naukę w języku polskim. Niestety, prędzej czy później wojna upomniała się o swoje - w czasie walk pod Opoczkami 22 marca 1919 roku zginął mieszkaniec wsi Stanisław Ziętkowski. Pochowano go na cmentarzu w Piaskach.

Kurs kulinarny, 1932. Siedzą: Jaczyńska z Piask (po lewej),
 Anastazja Kuropatwińska (z prawej).
Okres międzywojenny to chyba najlepsze lata w historii Bachorc. W 1918 roku we wsi działała rzeźnia, masarnia, dwie piekarnie, dwie kuźnie, trzy wiatraki, trzy sklepy i poczta. Grono rzemieślników uzupełniało czterech szewców, krawiec i akuszerka. Według spisu z 1921 roku w Bachorcach w 84 domach zamieszkiwało 779 osób, co stawiało wieś na czwartym pod względem ludności miejscu w powiecie (po Strzelnie, Kruszwicy i Kobylnikach). W 1927 roku powstało Kółko Włościanek, które zajęło się organizacją wielu przydatnych kursów dla miejscowych kobiet. W tym samym roku zaczęła się budowa linii kolejowej, co także dobrze zapisało się w pamięci mieszkańców, gdyż wielu z nich znalazło dodatkowe zatrudnienie przy budowie nasypu czy wynajmując furmanki do zwożenia niezbędnych materiałów. Stanowisko sołtysa pełnili przed wojną kolejno p. Skulski, p. Grochowina i p. Cichowlas.

W czasie II wojny światowej większość mieszkańców została wysiedlona, a pozostałych Polaków zmuszono do przymusowej pracy m.in. na majątku Tarnowo. Niemcy dopuścili się wielu aktów terroru i przynajmniej trzech egzekucji. Nazwę wsi zmieniono na Bachenbruch. Smutnym wydarzeń z czasów wojny jest także zniszczenie pięknej kapliczki Matki Boskiej adorowanej przez dwa anioły, którą zdążono postawić w 1938 roku. Niestety, po wojnie już jej nie odbudowano.

W 1948 roku we wsi otwarto przedszkole i utworzono przystanek kolejowy. Pod koniec lat 50. XX wieku do Bachorc pociągnięto prąd. W latach 1954-60 wieś była siedzibą Gromadzkiej Rady Narodowej, w skład której wchodziły także sołectwa Piecki, Bródzki, Głębokie i Gocanówko. W 1978 roku, w wyniku pęknięcia wału ziemnego przy zbiorniku Cukrowni Dobre, do znajdującego się w centrum wsi stawu wlały się wielkie ilości wody, powodując podtopienie kilku domów. Po tym wydarzeniu sadzawkę zlikwidowano, a plac po niej zaadaptowano stopniowo na obiekty sportowe.

Z czasem Bachorce zaczęły coraz bardziej tracić na znaczeniu. Szczególnie trudny okazał się okres transformacji ustrojowej - próby czasu nie przetrwało ani przedszkole, ani zlewnia mleka. Wieś znacząco się wyludniła. Dużo ożywienia w spokojne życie mieszkańców z pewnością wprowadza miejscowe gimnazjum im. Jana Pawła II, którego uczniowie mogą poszczycić się niemałymi sukcesami. Wiele dobrego można także powiedzieć o działalności pań z Koła Gospodyń Wiejskich. Pozostaje mieć nadzieję, że dla Bachorc znowu nadejdą dobre czasy.

Autor składa serdeczne podziękowania za cenne informacje p. Jesion z Bachorc i p. Kuropatwińskiemu z Bydgoszczy.

Dominik Robakowski


Zdjęcia ze zbiorów p. Henryka Kuropatwińskiego

wtorek, 9 czerwca 2015

Tym, którzy nie powrócili...

Niepozorny metalowy krzyż w Szostce został postawiony krótko po zakończeniu II wojny światowej. Podobnie jak i wiele innych także i on poświęcony jest traumatycznym wydarzeniom z lat 1939-1945. Jak informuje napis na tablicy, którą ufundowano w 2001 roku, krzyż ma zachować pamięć o poległych i zaginionych mieszkańcach wsi. Podobnie i my przypomnimy te osoby i miejsca, w których przyszło im pożegnać się z tym światem:

Marianna Frasunek - nie powróciła z robót przymusowych
Stanisław Frasunek - Berlin
Antoni Kurtys - Monte Cassino
Stanisław Markiewicz - Inowrocław
Stanisław Matuszewski - Ostaszkowo

Takich miejsc jak to jest na Kujawach pełno. Praktycznie w każdej wsi stoi krzyż lub figura postawiona jako wotum za ocalenie lub jako smutna pamiątka po tych, którzy odeszli. Zachęcamy bardzo wszystkich czytelników, aby włączyli się w budowanie pamięci o latach wojennych. Będziemy wdzięczni za wszelkie informacje, które pozwolą na powiększenie wspólnej wiedzy o największym konflikcie w dziejach świata. Historia to nie tylko to, co działo się na frontach wojennych i w gabinetach polityków, to także najprostsze wspomnienia zwykłych ludzi.
Powoli odchodzą ostatni świadkowie II wojny światowej - zadbajmy, aby nie odeszli bezimiennie. 

Wszystkim zainteresowanym polecamy stronę www.straty.pl, która zajmuje się gromadzeniem informacji o martyrologii Narodu Polskiego. Znajdziecie tam nie tylko cenne informacje, ale także możecie brać udział we współtworzeniu bazy danych.