Fundacja Modrak

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 9 maja 2016

Władysław Seyda nad Gopłem

Mało osób kojarzy postać Władysława Seydy, a tym bardziej mało kto pamięta, że był on związany z naszym regionem. Pora przybliżyć postać polityka, który przez wiele lat sprawował w Wielkopolsce i na Kujawach rząd dusz.

Władysław Seyda przyszedł na świat 22 kwietnia 1863 roku w podupadłym miasteczku Łobżenica (okolice Piły, Nakła). Po zdaniu matury w wałeckim gimnazjum, udał się do Wrocławia, gdzie studiował prawo i ekonomię. Ostatecznie związał się na stałe z tą pierwszą dziedziną, podejmując adwokaturę w Krotoszynie, a od 1891 roku w Poznaniu. Seyda bardzo szybko piął się po kolejnych szczeblach kariery – z pewnością pomagały mu koligacje rodzinne, ale także ogromny talent, którym był obdarzony. Od 1903 nasz bohater pracował już w Wyższym Sądzie Krajowym, co było równoznaczne z przynależnością do elity ówczesnej palestry.

Seyda jako prezes Koła Polskiego
(wikipedia.org)

Myliłby się jednak ten, kto uważał, że wraz z uznaniem swoich niemieckich kolegów, Seyda zapomniał o sprawach polskich. Wręcz przeciwnie! - już na studiach związał się z towarzystwami patriotycznymi. Znalazło to swój wyraz w procesach Polaków oskarżonych o działalność na szkodę państwa niemieckiego. Seyda zawsze brał ich pod swoją opiekę i w większości przypadków potrafił dowieść ich niewinności. Jak przystało na człowieka swoich czasów, był nasz bohater członkiem wielu towarzystw – antyhazardowego czy krzewiącej patriotyzm ekonomiczny „Straży”. Swoje spostrzeżenia odnotowywał w „Przegładzie Poznańskim” (w latach 1894-96). Seyda stał się współudziałowcem w drukarniach wydających narodowe gazety - „Kuriera” w Wielkopolsce i „Gazetę Ludową” na Górnym Śląsku.

Bardziej niż dziennikarzem był jednak Seyda politykiem. Politykiem nie byle jakim, bo jednym z liderów koła polskiego w niemieckim parlamencie. Mandat swój pełnił od 1907 roku aż do rozpadu monarchii Wilhelma II. O popularności Seydy świadczą przede wszystkim wyniki wyborów, w których zdobywał bardzo dużo głosów. Wraz z innymi politykami Koła, poznański sędzia krytykował postępowanie rządu wobec dzieci strajkujących w obronie języka polskiego czy działania komisji kolonizacyjnej. W 1912 roku Seyda był już wiceprzewodniczącym Koła Polskiego, by w czasie wojny pełnić funkcję prezesa. Lata 1914-1918 to czasy jego wzmożonej aktywności polegającej na konsolidowaniu polskich sił politycznych, a także kontaktach z Komitetem Narodowym w Paryżu. Będąc już członkiem Ligi Narodowej, Seyda przedstawiał niemieckiemu parlamentowi prawo Polaków do samostanowienia o swoim dalszym losie.
W grudniu 1918 roku wybrano go na członka Naczelnej Rady Ludowej, gdzie zajął się administracją i sądownictwem. Seyda przystąpił do tego trudnego zadania z wielkim zapałem, co zaowocowało dostrzeżeniem jego osoby w Warszawie. Z ramienia endecji polityk wszedł do sejmu, gdzie stanął na czele komisji konstytucyjnej. Zadanie to współdzielił z pełnieniem funkcji ministra byłej dzielnicy pruskiej w rządach Paderewskiego i Skulskiego.
Władysław Seyda - prezes Sądu Najwyższego
(wikipedia.org)
Przynależność do wyższej warstwy społeczeństwa sprawiała, że Seyda nie potrafił nawiązać kontaktu z przedstawicielami klas pracujących. W 1920 roku miało to tragiczny finał. Podczas pobytu w Seydy w Poznaniu, doszło do potężnej manifestacji pracowników kolejowych. Minister początkowo zaproponował spotkanie z delegacją robotników, ale gdy ta znalazła się już na miejscu – w byłym zamku cesarskim, odmówił widzenia. Reakcja tłumu była natychmiastowa – doszło do starć z policją, w wyniku których 9 strajkujących poniosło śmierć, a kilkunastu zostało rannych. Wydarzenie to z pewnością kładzie się cieniem na życiu Władysława Seydy, choć trzeba pamiętać, że nie apelował on do policji o użycie siły.
Z biegiem lat nasz bohater zdecydował się zrezygnować z kariery politycznej na rzecz sądowej. W 1920 roku został prezesem Sądu Najwyższego, w 1924 roku objął funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Po przewrocie majowym szczególnie dała o sobie znać różnica zdań między endekiem Seydą a władzą sanacyjną. Seyda oskarżał swoich adwersarzy, a miał ku temu podstawy, o łamanie konstytucji i postanowień sądu najwyższego. Prezes Sądu Najwyższego był niewygodny, rząd nalegał więc na jego dymisję. Do tej co prawda nie doszło, ...gdyż w 1929 roku Seydę przeniesiono w stan spoczynku. W tym momencie dla naszego bohatera przygoda z polityką zakończyła się.

Pałac w Tarnowie (arch. Sebastiana Kwiatkowskiego)

No dobrze, tylko gdzie w tej całej historii wątek kujawski? Odstawiony na boczny tor polityk znalazł bowiem swoje miejsce na ziemi nadgoplańskiej. Prawdopodobnie jeszcze w 1924 roku nabył on poniemiecki majątek w Tarnowie pod Kruszwicą. Najczęściej bywał tutaj właśnie na początku lat 30.. Według ustaleń p. Sebastiana Kwiatkowskiego dał się poznać jako człowiek sympatyczny, ale mierny gospodarz (podobno w Tarnowie po raz pierwszy miał zobaczyć zboże). Mimo wszystko majatek jakoś prosperował, dając zatrudnienie blisko 100 osób.

Plan przedwojennego majątku w Tarnowie (wg Sebastiana Kwiatkowskiego)

Spokojne życie ziemiańskie nie było jednak tym, do czego Seyfa był stworzony. Będąc nadal w pełni sił, ciągnęło go ponownie do sądu. W drugiej połowie lat 30. XX w. były minister przenosi się ponownie do Poznania, gdzie znów rzuca się w wir prac adwokackich. W Tarnowie bywa już sporadycznie.
24 lutego 1939 roku Władysław Seyda umiera, a jego pogrzeb na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan gromadzi prawdziwe tłumy. Tak kończy się historia tego zapomnianego, a przecież barwnego polityka, sędziego i właściciela Tarnowa.

Grób rodziny Seydów w Poznaniu