Pierwsza
wzmianka o Bachorcach pochodząca z 1136 roku mówi, że w tym czasie wieś była
własnością arcybiskupa gnieźnieńskiego. Średniowieczny rodowód widać także po
zachowanym do dziś układzie wsi. W XIII wieku miejscowość stanowiła własność
kruszwickiej kolegiaty, a w XVIII wieku stała się typową wsią gospodarską.
Nazwa Bachorce (wieś w okresie zaborów zwana była także Bacharciem) wywodzi się
od słowiańskiego określenia mokradeł, których na tym terenie nigdy nie
brakowało.
Kadra i uczniowie szkoły w latach 20. XX w. |
Mieszkańcy
Bachorc przez wieki utrzymywali się z uprawy i hodowli bydła. W XIX wieku wieś
znacznie się rozrosła – od obszaru 151 ha w 1830 roku do 426 ha w roku 1890. W 1876
roku przez miejscowość przeszła epidemia cholery, której ofiary pochowano w
pobliskim lesie. Pomimo zarazy Bachorce prężnie się rozwijały - pod koniec XIX
wieku zamieszkiwało je 727 osób. Wieś oparła się także zakusom komisji
kolonizacyjnej i zachowała polski charakter. Pod koniec XIX wieku mieszkało w
niej tylko 31 Niemców, a w 1921 roku zaledwie 12. W 1880 roku utworzono we wsi
Kółko Rolnicze, które nie tylko służyło poprawie wydajności gospodarstw, ale
także krzewiło postawę patriotyczną. W 1906 roku dzieci z miejscowej szkoły
wzięły udział w strajku w obronie języka polskiego.
Mieszkańcy Bachorc
byli bardzo dobrze przygotowani do wybuchu powstania wielkopolskiego. 3
stycznia 1919 roku w bezkrwawy sposób rozbrojono 8 tutejszych żandarmów i strażników przygranicznych.
Mieszkańcy szybko powołali Straż Obywatelską, a w miejscowej szkole rozpoczęto
naukę w języku polskim. Niestety, prędzej czy później wojna upomniała się o
swoje - w czasie walk pod Opoczkami 22 marca 1919 roku zginął mieszkaniec wsi
Stanisław Ziętkowski. Pochowano go na cmentarzu w Piaskach.
Kurs kulinarny, 1932. Siedzą: Jaczyńska z Piask (po lewej), Anastazja Kuropatwińska (z prawej). |
Okres
międzywojenny to chyba najlepsze lata w historii Bachorc. W 1918 roku we wsi
działała rzeźnia, masarnia, dwie piekarnie, dwie kuźnie, trzy wiatraki, trzy
sklepy i poczta. Grono rzemieślników uzupełniało czterech szewców, krawiec i
akuszerka. Według spisu z 1921 roku w Bachorcach w 84 domach zamieszkiwało 779
osób, co stawiało wieś na czwartym pod względem ludności miejscu w powiecie (po
Strzelnie, Kruszwicy i Kobylnikach). W 1927 roku powstało Kółko Włościanek,
które zajęło się organizacją wielu przydatnych kursów dla miejscowych kobiet. W
tym samym roku zaczęła się budowa linii kolejowej, co także dobrze zapisało się
w pamięci mieszkańców, gdyż wielu z nich znalazło dodatkowe zatrudnienie przy
budowie nasypu czy wynajmując furmanki do zwożenia niezbędnych materiałów.
Stanowisko sołtysa pełnili przed wojną kolejno p. Skulski, p. Grochowina i p.
Cichowlas.
W czasie II
wojny światowej większość mieszkańców została wysiedlona, a pozostałych Polaków
zmuszono do przymusowej pracy m.in. na majątku Tarnowo. Niemcy dopuścili się
wielu aktów terroru i przynajmniej trzech egzekucji. Nazwę wsi zmieniono na
Bachenbruch. Smutnym wydarzeń z czasów wojny jest także zniszczenie pięknej
kapliczki Matki Boskiej adorowanej przez dwa anioły, którą zdążono postawić w
1938 roku. Niestety, po wojnie już jej nie odbudowano.
W 1948 roku we
wsi otwarto przedszkole i utworzono przystanek kolejowy. Pod koniec lat 50. XX
wieku do Bachorc pociągnięto prąd. W latach 1954-60 wieś była siedzibą
Gromadzkiej Rady Narodowej, w skład której wchodziły także sołectwa Piecki,
Bródzki, Głębokie i Gocanówko. W 1978 roku, w wyniku pęknięcia wału ziemnego
przy zbiorniku Cukrowni Dobre, do znajdującego się w centrum wsi stawu wlały
się wielkie ilości wody, powodując podtopienie kilku domów. Po tym wydarzeniu
sadzawkę zlikwidowano, a plac po niej zaadaptowano stopniowo na obiekty
sportowe.
Z czasem
Bachorce zaczęły coraz bardziej tracić na znaczeniu. Szczególnie trudny okazał
się okres transformacji ustrojowej - próby czasu nie przetrwało ani
przedszkole, ani zlewnia mleka. Wieś znacząco się wyludniła. Dużo ożywienia w
spokojne życie mieszkańców z pewnością wprowadza miejscowe gimnazjum im. Jana
Pawła II, którego uczniowie mogą poszczycić się niemałymi sukcesami. Wiele
dobrego można także powiedzieć o działalności pań z Koła Gospodyń Wiejskich.
Pozostaje mieć nadzieję, że dla Bachorc znowu nadejdą dobre czasy.
Autor składa
serdeczne podziękowania za cenne informacje p. Jesion z Bachorc i p.
Kuropatwińskiemu z Bydgoszczy.
Dominik
Robakowski
Zdjęcia ze zbiorów p. Henryka Kuropatwińskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz