Fundacja Modrak

Szukaj na tym blogu

piątek, 13 listopada 2015

Geocaching, czyli co?

Jak być może już wiecie, jesteśmy miłośnikami geocachingu. Tych, którzy myślą, że to jakaś nowa sekta albo dopalacz - uspokajam. Geocaching to po prostu nowy pomysł na turystykę, pomysł z pewnością wart wypróbowania.



Zdarzyło się Wam znudzić miejscem widzianym po raz n-ty? A może przeszkadzają Wam tabuny turystów, które depczą Wam po butach? Na szczęście jest alternatywa.

Geocaching narodził się, gdy rząd USA udostępnił cywilom technologię GPS. Choć dziś życie bez niej wydaje nam się dość kłopotliwe, to jednak jesteśmy w jej posiadaniu od zaledwie 15 lat. O tym, jak GPS ułatwił nam życie można by pisać godzinami, ale nie o tym jest ten tekst. Zaledwie dwa dni po udostępnieniu technologii - 3 maja 2000 roku, Amerykanin Dave Ulmer postanowił upamiętnić ten fakt, rozpoczęciem niezwykłej gry terenowej. Geocaching, bo o niej oczywiście mowa, polega na szukaniu skrytek (slangowo zwanych keszami) w czym pomocne mają być wspomniane współrzędne z GPS.

Jak zacząć?

1) Przede wszystkim powinniśmy wyposażyć się w nadajnik GPS. Standardowo posiadają go nawigacje samochodowe, niemniej do dobrej zabawy wystarczy nam ściągnięcie odpowiedniej aplikacji na nasz smartfon. Oficjalna "apka" kosztuje ok. 9 $, ale zarówno dla Androidów, jak i iOS można znaleźć conajmniej kilka darmowych zamienników.

2) Pamiętamy o czymś do pisania - przyda się na 99%

3) Gdy już znamy swoje położenie geograficzne, dobrze byłoby poznać położenie geograficzne skrytek. W tym celu wystarczy założyć bezpłatne konto na stronie www.geocaching.com. W ten sposób uzyskamy dostęp do map z zaznaczonymi keszami.
Opis każdego z nich wygląda podobnie: oprócz poglądowej mapki, otrzymujemy także informacje o nazwie i współrzędnych skrytki, a także opis obiektu. Każdy kesz posiada także informacje o stopniu trudności terenu jak i maskowania. Dowiemy się także czy podczas wyprawy przyda nam się łopata, kalosze, a może... sprzęt wspinaczkowy. Dodatkowo strona skrytki może być wzbogacona w podpowiedzi i zdjęcia. Wyposażeni w taką wiedzę możemy śmiało ruszać w teren.

W terenie

Kesze posiadają różne rozmiary i kształty. Najczęściej są to wtórnie wykorzystane pojemniki plastikowe - ważne bowiem, aby zawartość była chroniona od wilgoci i uszkodzeń. Najmniejsze kesze mogą mieć wielkość monety, największe to wielkie skrzynie. Oczywiście, musimy pamiętać, że zakładający skrytkę robią wiele, aby nie wiedziały o niej osoby postronne. Jeśli więc nosisz okulary, nie zapomnij ich ze sobą zabrać. Standardowa kryjówka znajduje się pod kamieniem lub w dziupli drzewa, choć niejednokrotnie sposoby maskowania obiektów są o wiele bardziej wyszukane.

Co znajdziemy w skrytce?

Każdy kesz wyposażony jest w niewielki notesik nazywany logbookiem. Jak sama nazwa wskazuje, służy on do "logowania się" w danym miejscu, czyli po prostu potwierdzenia swojej bytności. Wystarczy w odpowiednią rubrykę wpisać datę znalezienia oraz nasz login ze strony albo po prostu imię. W ten sposób istnieje fizyczne potwierdzenie, że do skrzynki dotarliśmy o własnych siłach, a nie palcem po mapie.

Poza logbookiem w skrytce (zależnie od jej wielkości) możemy natrafić także na różnego rodzaju gadżety. Przyjęło się, że jeśli chcemy coś z kesza wyjąć, powinniśmy włożyć do niego przedmiot o podobnej wartości.

Częstą praktyką jest także umieszczanie certyfikatu FTF, czyli niewielkiej kartki informującej nas, że znaleźliśmy skrytkę jako pierwsi. Jeśli jesteśmy takimi szczęśliwcami, możemy zabrać go ze sobą jako potwierdzenie naszego osiągnięcia.

Najważniejsze

Rzeczą, o której należy bezwzględnie pamiętać jest pozostawienie miejsca, do którego dotarliśmy w takim stanie, w jakim było ono przed naszą wizytą. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby pojemnik z logbookiem został odłożony tam skąd go braliśmy. Tylko dzięki temu kolejni uczestnicy będą mogli uczestniczyć dalej w grze.

Teraz trzeba jeszcze tylko wejść na stronę skrytki i pochwalić się jej odnalezieniem w wirtualnym logbooku. To także miejsce, gdzie możemy podzielić się swoimi refleksjami z opiekunami miejsca, jak i innymi poszukiwaczami.

Dzięki geocachingowi możemy dotrzeć w miejsca, o których przewodniki turystyczne skutecznie milczą. Najczęściej skrytki zakładają bowiem lokalni miłośnicy historii i przyrody, którzy w ten sposób chcą pochwalić się pięknem swojej okolicy. Zabawa, poza zastrzykiem adrenaliny, pozwala nam również inaczej spojrzeć na otaczający nas świat.

Geocaching w regionie

Szukanie keszy na Kujawach ma się bardzo dobrze. W samym powiecie inowrocławskim znajduje się ich  ponad 300! My zapraszamy do odwiedzenia trzech założonych przez nas: "Wiatrak i... alchemik", "Kamień 1876" i "Cmentarz we Wróblach". Wkrótce zrealizujemy projekt, który tę liczbę skutecznie rozmnoży :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz