Mapa autorstwa Davida Gilly'ego to jedna z najstarszych tak dokładnych map, na których znalazły się Kujawy. Nieraz do niej wrócimy - dziś zatrzymajmy się na niewielkim fragmencie obejmującym północno-wschodni brzeg Gopła.
Wiele jest tutaj rzeczy wartych odnotowania, ale skupimy się zaledwie na kilku. Gilly wykonał swoją mapę z rozkazu królewskiego w latach 1802-1803. Miała ona objąć przede wszystkim obszar tzw. Prus Południowych, czyli prowincji którą utworzono z ziem trzeciego zaboru. Jak wiadomo, Prusacy nie cieszyli się nią zbyt długo, gdyż szybko pojawił się Napoleon i Księstwo Warszawskie, a kongres wiedeński z 1815 roku wspomniany obszar przyłączył do Imperium Rosyjskiego. Pozostała jednak mapa, i to mapa ciekawa.
Choć mapa obejmuje tereny Prus Południowych to jednak załapały się do niej także i miejscowości położone w bezpośredniej bliskości granic tego terytorium. Co prawda, odwzorowane są one mniej dokładnie, siatka dróg jest o wiele uboższa, ale grzechem byłoby narzekanie.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest szara plama w samym centrum mapy. Obrazuje ona zasięg bagien. Nie ma co regulować odbiorników - Kanał Królewski, który "odszarzy" mapę powstanie dopiero za 50 lat. Wprawne oko dopatrzy się także Mysiej Wieży, która doczekała się ulokowania na środku Gopła - rzecz jasna na wyspie.
Jadąc na wschód docieramy do Brudzk. "U" otwarte to wcale nie błąd niemieckiego urzędnika - nazwa w tej postaci będzie konsekwentnie występować do lat 50. XX wieku. Przedtem jednak zanim Brudzki staną się Bródzkami na cały XIX wiek zamienią się w Konigsthal.
Dalej na wschód widzimy Pietzki, które składają się z dwóch części Klein i Gross, czyli z Małych i Wielkich. W XX wieku połączą się one w jedną osadę, przytulając do siebie także Skotniki Zabłotne (na mapie Skotniki am Bruch).
Najciekawsze rzeczą znajdującą się na mapie jest niewielki obiekt położony między Piaskami a Wolą Wapowską oznaczony skrótem Kap. - to oczywiście Kapella, czyli kaplica. Po obiekcie nie zachowało się nawet najmniejsze wspomnienie. Pobieżna lektura XIX-wiecznych ksiąg parafialnych nie rozjaśnia całkowicie sytuacji, ale daje pewien trop. Według zapisków świeżo upieczonego proboszcza z lat 70. XIX wieku, miejscowa ludność wspominała mu o istnieniu ongiś starej kaplicy, ale... w Maszenicach. Być może obiekt zaznaczono na mapie w złym miejscu - nie jest ona przesadnie dokładna. Z drugiej strony możliwe wahnięcie jest zaskakująco duże. Pewnym sygnałem jest także nazwa wolańskiej łąki, którą odnotowano w XIX wieku. Nazywano ją Kantorką. Czy był to tylko ślad po kruszwickich kanonikach, którzy przez stulecia dzierżyli wieś? Sprawa z pewnością ciekawa i warta bardziej szczegółowego przebadania.
W tym pobieżnym spojrzeniu na mapę warto zauważyć umieszczenie na nich karczem. Pierwszą widzimy na drodze między Kruszwicą a Stodołami (Zadrosz). Kolejna znajduje się na Mątwach. Mnie jednak podoba się karczma położona między Dziewą a Paprosem o urokliwej nazwie Czoike. Co ciekawe, wspomina o niej później niezastąpiony Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. W czasach, gdy powstawał karczma była nadal czynna i to pod jeszcze bardziej urokliwym mianem - Czajeczka. Na koniec pozostaje odnotować, że była to karczma na bagnach. Hmmm, w sumie był kiedyś film pod tym tytułem... i to jest pomysł na dzisiejszy wieczór.
Dominik Robakowski
Przez przypadek trafiłem na Twoją stronę. Sam pochodzę z Kujaw (Kraszyce Stodoły) Wracając do tematu faktycznie mapa ta nie grzeszy dokładnością ale mimo wszystko jest pełna informacji dzięki którym można wiele obiektów. Może nie dokładnie ale zawsze - przykładem tego niech będzie wspomniana przez ciebie karczma Zazdrosz (Zazdrość) W tym roku udało mi się zlokalizować dokładnie jej położenie :) Pierwsze znaleziska pokazują że funkcjonowała w latach 1600-1850. Zobaczymy co będzie dalej. Chciałbym odtworzyć jej historię gdyż tyle czasu żyłem obok :))
OdpowiedzUsuńRodzina mojego dziadka pochodziła ze Stodół ;) W jaki sposób udało Ci się zlokalizować ową karczmę? Czyżby bywalcy pozostawili po sobie jakieś precjoza?
UsuńMiesiące studiowania różnych map, poznanie topografii okolicy i dużo cierpliwości. A co do precjozów to pierwszy miesiąc pozytywnie mnie zaskoczył. Jarek (jpiotrowsko@gmail.com)
Usuń