Praca Julii Chwalisz opowiada o tragicznym losie jej pradziadka Sylwestra. Młoda badaczka wykazała się rzetelnym wykorzystaniem źródeł jakim były rodzinne pamiątki. Część z nich prezentujemy jako ilustrację artykułu.
Losy mojej rodziny w okresie II wojny światowej były tragiczne a czasy po niej bardzo ciężkie. Jednak przetrwali, zachowując pamięć o historii, która była ich udziałem.
Losy mojej rodziny w okresie II wojny światowej były tragiczne a czasy po niej bardzo ciężkie. Jednak przetrwali, zachowując pamięć o historii, która była ich udziałem.
Mój
pradziadek Sylwester Chwalisz urodził się 30 listopada 1897 roku. Mieszkał w
Chełmiczkach wraz ze swoją małżonką Łucją Chwalisz i czworgiem dzieci. Prowadził gospodarstwo rolne, które
jako najstarszy syn odziedziczył po swoim ojcu.
![]() |
Sylwester Chwalisz (pierwszy z lewej) - zdjęcie przedwojenne |
1
września 1939 roku wybuchła II wojna światowa – gehenna polskiego narodu. 15
października 1939 roku aresztowano go jako uczestnika ruchu oporu. Po zabraniu
z domu został przewieziony do Inowrocławia do siedziby Gestapo. Stamtąd pod
zarzutem „przestępstw politycznych” został wywieziony do obozu
koncentracyjnego; w tym czasie nie udzielono żadnych informacji rodzinie. Razem
z dziadkiem zabrano jeszcze kilku mężczyzn ze wsi.
![]() |
Ocenzurowany list z Gusen |
Po
pewnym czasie z obozu zaczęły nadchodzić listy. Pierwszy nosi datę 14 lipca 1940 r. z Dachau. Obozowy
numer dziadka to 9455 blok 11/2. Następne listy mają daty 10 września 1940 i
22 września 1940 i pochodzą z Gusen, blok
19/13. Listy są pisane odręcznie w języku niemieckim. Niektóre z nich zawierają
ślady cenzury, czyli wycięte fragmenty tekstu. Z opowiadań babci wiemy, że
dziadek zmarł w swoje imieniny 31 grudnia1940 roku. Moja prababcia zwróciła się o
przysłanie prochów swojego męża, które potem otrzymała i pochowała je na
cmentarzu w Radziejowie.
W czasie okupacji gospodarstwo przejęli
Niemcy, a babcia dostała nakaz wyjazdu do Generalnej Guberni. W tym czasie
rozchorował się jej syn i lekarz zaświadczył na prośbę babci, że to choroba
zakaźna. Fakt ten spowodował, że babcia z dziećmi została w domu, gdyż Niemcy
bali się chorób zakaźnych.
![]() |
Dokument potwierdzający przekazanie prochów Sylwestra Chwalisza |
Po zakończeniu wojny babcia zajęła się
zniszczonym gospodarstwem . Ze względu na młody wiek swoich synów złożyła
prośbę o przyznanie niemieckiej siły roboczej do pracy. Mimo trudnych warunków
i wielu braków babcia wychowała czworo dzieci, a gospodarstwo przetrwało do
dzisiaj.
Jestem
bardzo dumna z moich przodków. Staramy się pielęgnować o nich pamięć w naszej
rodzinie. Przechowujemy dokumenty, które dołączam do mojej pracy.
Julia Chwalisz
Gimnazjum
nr 3 im. Jana Pawła II W Bachorcach klasa II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz