Fundacja Modrak

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 11 maja 2015

Kujawskie Muzeum Regionalne w Brześciu nad Gopłem

Kujawy to kraina mogąca poszczycić się własną historią, zwyczajami i tradycjami. Niestety w naszej gminie do dziś dnia nie powstało odpowiednie miejsce, gdzie można by zobaczyć jak wyglądał tradycyjny kujawski strój, kujawskie sprzęty domowe i gospodarskie, gdzie można by posłuchać okolicznościowego kujawiaka. Warty podkreślenia jest jednak fakt, że takie miejsce istniało i to przed wybuchem II wojny światowej. Nie mieściło się jednak w stolicy Kujaw Zachodnich- Inowrocławiu czy legendarnej stolicy Polski - Kruszwicy, a w małej miejscowości Brześć nad Gopłem. W 1936 do miejscowości przybył młody ksiądz Dobromir Ziarniak, który oprócz posługi kapłańskiej w nowo powołanej parafii zajął się także organizowaniem życia społecznego i kulturalnego. 
Kościół w Brześciu w roku 1936

  Ksiądz Ziarniak był miłośnikiem historii, także tej lokalnej. Podczas pierwszej w historii parafii kolędy zauważył, iż w domostwach parafian znajdują się pozostałości dawnych kujawskich sprzętów, rękodzieł, obrazów. Jak stwierdził ks. Ziarniak: 
"Postanowiłem dawne pamiątki zebrać i zakonserwować, aby móc po skompletowaniu względnym pokazać swoim parafianom i nauczyć ich cenić i kochać te stare rzeczy. Parafia zaś moja położona nad prastarym Gopłem, w kolebce dawnej Polski, sądziłem , że nadaje się specjalnie, aby zachowała kult do zwyczajów i obyczajów swych przodków”.  
Ksiądz przemierzał więc parafię w poszukiwaniu eksponatów, a brzeskie muzeum zapełniało się kujawskimi świątkami, obrazami, skrzyniami, ubraniami i innymi sprzętami codziennego użytku. Najpierw artefakty Ziarniak składował na plebanii, jednakże wraz z otwarciem Domu Katolickiego muzeum zostało przeniesione do tego budynku. Jesienią 1937 roku eksponatów było na tyle dużo, iż niecodziennym bo wiejskim muzeum zainteresowała się prasa. Z relacji Stanisława Wojewódzkiego, jednego z redaktorów "Dziennika Kujawskiego" wynika, iż w zbiorach znajdowało się 600 monet, w tym brakteaty guziczkowe z XII wieku, prawosławne ikony św. Mikołaja i Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus, rzeźba ludowa Jezusa Frasobliwego, obraz ludowego artysty przedstawiający śmierć Jezusa, rzeźba Matki Boskiej Skępskiej, imitacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Do muzeum zostały przeniesione również z Rzeczycy rzeźby św. Stanisława i św. Metodego. Na widok publiczny wystawione zostały także elementy stroju kujawskiego tj. kopka, chusta, korale oraz skrzynia kujawska. Ksiądz Ziarniak miał także zamiar we wszystkich przydrożnych kaplicach znajdujących się na terenie parafii wstawić rzeźby artystów ludowych. Nie wiadomo, czy przed wojną udało mu się ten cel zrealizować.
Powstanie nowej placówki odbiło się w prasie szerokim echem, tak relacjonował te wydarzenie 30 października 1938 roku "Dziennik Kujawski": „Brześć za Gopłem jest wioską, która w ostatnim czasie cieszy się na Kujawach szerokim rozgłosem. Rozgłos ten ma zaiste ważne i słuszne przyczyny. Otóż wyrosły tam nagle i bez reklamy piękne zabudowania, kościoła, plebanii, domu katolickiego, itd.. Fundatorami tego wiekopomnego dzieła okazali się Państwo Kazimiera i Czesław Miechowie[…] W ubiegłą niedzielę Brześć przeżył niezwykłą uroczystość. Było to poświęcenie „Domu Katolickiego im. Wojciecha Miecha”. Dom ten składa się z długiego jednopiętrowego budynku. Na parterze mieści się piękna sala parafialna, mieszkanie organisty itd., a na piętrze sale pod przyszłe Kujawskie Muzeum Regionalne”.
Wśród przemawiających tego dnia na otwarciu Domu Katolickiego znaleźli się m.in. starosta powiatowy Wilczek, ks. Ziarniak, ks. Strehl, Wacław Cieślewicz nauczyciel szkoły w Łabędzinie, 
dr Juliusz Trzciński z Ostrowa, franciszkanin z Radziejowa ojciec Albin Pawicki, dr Szafarkiewiczowa z Rzeczycy (potomkini rodu Wągrowieckich- dziedziców Rzeczycy). Dzięki Katolickiej Agencji Prasowej cytowany przeze mnie powyżej komunikat obiegł całą II Rzeczpospolitą od Poznania Lwowa, od Gdyni do Krakowa. 
W nowo wybudowanej placówce kwitło życie religijne i kulturalne. M.in. ks. Ziarniak zorganizował w Domu Katolickim Wieczornicę Kujawską. Słowo wieczornica zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN oznacza wieczorne spotkanie połączone z tańcami, popisami artystycznymi, organizowane w świetlicach, domach kultury itp. Owo spotkanie odbyło się 27 listopada. Najpierw w ramach wykładów adwentowych swoje przemówienie wygłosił ksiądz Ziarniak, następnie chór kościelny odśpiewał dwa kujawiaki. W dalszej części wykład o regionalizmie kujawskim wygłosił redaktor "Dziennika Kujawskiego" Zygmunt Gałkowski. Następnie wysłuchano opowieści kujawskiego wiarusa (wg słownika słowo to oznacza starego, zasłużonego żołnierza) P. Przybysza, który opowiedział zebranym o powstaniu styczniowym w okolicach Bachorc i Chełmc. Następnie Krawczak z Karska zagrał kilka kujawiaków. Odśpiewał także kujawiaka pan Michał Bednarski z Karska (zasiadał on także w Radzie parafialnej, pochowany jest na cmentarzu w Brześciu). O tym wydarzeniu 4 grudnia 1938 roku w następujących słowach pisał "Dziennik Kujawski": 
"Brześć nad Gopłem jest dziś powszechnie na Kujawach znaną. Dzięki fundacji p. Miecha wybudowano tam piękny kościół, plebanię, wspaniały Dom Katolicki itd. Proboszczem został zapalony regionalista ks. Ziarniak, były współpracownik Piasta (dodatek do Dziennika Kujawskiego). Praca regionalna zaczęła odtąd przybierać realne kształty. W dwóch pokojach Domu Katolickiego tworzy wiejskie muzeum regionalne. (Stolica Kujaw Zachodnich Inowrocław do dziś dnia nie ma ani jednej izby poświęconej na ten cel i mizerne zbiory tzw. Muzeum Kujawskiego duszą się w gmachu magistratu - pewnie dlatego żeby tam ładniej wyglądało!) Trzeba by wszystkich regionalistów, badaczy, specjalistów, kulturtraegerów, itp. wysłać choćby ciupasem do Brześcia, niechyby sobie zobaczyli jak się robi robotę kulturalną. Ujrzeliby wieś w której nie tylko porządek jest podziwu godny."
Słowa te wyraźnie podkreślają jaki rozgłos w końcu lat trzydziestych na Kujawach i w Wielkopolsce miały działania Czesława Miecha i księdza Dobromira. 
  Koniec tej godnej pochwały placówki nastąpił wraz z wybuchem II wojny światowej. W budynku Domu Katolickiego hitlerowcy urządzili obory i spichlerz, a cenne rekwizyty zniszczyli. Po wojnie nie było mowy o odbudowie muzeum. Ksiądz Ziarniak co prawda powrócił na krótko do Brześcia po 5 letnim pobycie w obozie koncentracyjnym, jednakże niedługo potem został przeniesiony do parafii w Nakle. Czesław Miech natomiast nie miał prawa powrócić do Brześcia. Zgodnie z postanowieniami reformy rolnej z 1944 roku dawni posiadacze ziemscy musieli opuścić swoje majątki. Ksiądz Ziarniak zmarł w 1985 roku i pochowany jest na cmentarzu w Inowrocławiu. Miech natomiast zmarł 20 lat wcześniej i pochowany jest na cmentarzu w Brześciu. 
P.S Zwracam się z uprzejmą prośbą do osób, które miały przyjemność poznać ks. Ziarniaka lub Czesława Miecha o kontakt ze mną: wasiel19901990@gmail.com

Maciej Wasielewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz